Czy miałyście w dzieciństwie swoje ukochane rytuały, dzięki którym Wasz świat stawał się lepszy?
Ostatnio zastanawiałam się na tym, co zostało z moich dawnych, dziecięcych zajęć i zauważyłam, że tak naprawdę w swoim dorosłym życiu nadal je wykonuję tylko w troszkę innej, zmienionej formie.
DZIECIĘCE ZABAWY A NASZE POWOŁANIE
Spotkałam się z takim założeniem, że naszej misji życiowej powinniśmy szukać w dzieciństwie. To znaczy jeśli nie wiemy, co powinniśmy robić w życiu, warto cofnąć się do czasów dzieciństwa i przypomnieć sobie, co sprawiało nam radość.
Jakie zajęcia nas interesowały, co nas pochłaniało tak bardzo, że zapominaliśmy o całym świecie. Dzieci mają doskonałe połączenie ze swoją duszą i intuicją. Robią to, na co mają ochotę. Dlatego z pewnością warto przypomnieć sobie swoje ukochane zajęcia z dawnych lat.
Chciałąm podzielić się w Wami moimi ulubionymi rytuałami z dzieciństwa.
NASTROJOWE CZYTANIE
Od małego uwielbiałam czytać! Ale nie było to takie zwykłe czytanie na fotelu. Od zawsze uwielbiałam stwarzać sobie wyjątkowy klimat, co zresztą pozostało mi do dnia dzisiejszego. Otóż zabierałam pod stół swoje ukochane bajki oraz zapalałam pod nim lampkę do czytania. Następnie nakrywałam duży koc na stół, tak by nikt mnie nie widział i przenosiłam się do świata wyobraźni.
PROJEKTOWANIE UBRAŃ
Kolejną rzeczą, którą robiłam nie tylko przez okres wczesnego dzieciństwa, ale również w szkole podstawowej i liceum było rysowanie moich wymyślonych kreacji. Ci w Was, którzy troszkę znają już mojego bloga i moje zamiłowanie do sukienek, nie będą zaskoczeni tym, że najbardziej lubiłam projektować właśnie sukienki!
Obecnie wciąż jestem zakochana w sukienkach, noszę je na co dzień i marzę o tym, by w przyszłości stworzyć swoją wyjątkową kolekcję sukienek.
ZABAWY W DZIENNIKARKĘ
Gdy byłam mała, kochałam wyobrażać sobie, że jestem w telewizji i przeprowadzam z kimś wywiad. Gdy pomagałam mamie robić ciasto, udawałam, że jesteśmy na wizji i robimy program kulinarny. Nawet gdy byłam sama i akurat nie miałam pod ręką nikogo z kim mogłabym przeprowadzić wywiad, wymyślałam sobie bohaterów i całą ich historię.
Tak się później złożyło, że w swoim życiu pracowałam jako dziennikarka i reporterka.Miałam okazję przeprowadzać wywiady ze znanymi osobami, szybko jednak doszłam do wniosku, że płytki i sztuczny świat mediów nie daję mi prawdziwego spełnienia.
PISANIE OPOWIADAŃ
Gdy przypomnę sobie swoje dzieciństwo, widzę też mnóstwo różnych kartek, na których często pisałam swoje opowiadania. Kochałam wymyślać swoje historie i tworzyć oryginalnych bohaterów. Ta umiejętność przydała mi się na lekcjach języka polskiego, podczas których pisanie opowiadań było moją ulubioną czynnością. W ogóle polski był zawsze moim ukochanym przedmiotem, dlatego studiowałam później polonistykę i obecnie uczę języka polskiego w podstawówce. Na mojej liście marzeń jest również napisanie kilku książek.
BUZIAKI NA DOBRANOC
Pamiętam, że już w dzieciństwie bardzo ważne były dla mnie relacje z innymi ludźmi. Zawsze na dobranoc musiałam dać buziaka swoim rodzicom. Był to zwyczaj, którego bardzo pilnowałam. Nie mogłam zasnąć bez buziaka!
Gdy pokłóciłam się z koleżanką, nie mogłam spać w nocy i bardzo dużo płakałam. To były dla mnie najgorsze momenty. Od małego przywiązywałam ogromną wagę do tego, by mieć dobre i harmonijne relacje z bliskimi.
Do tej pory fascynuje mnie zagadnienie relacji międzyludzkich, a szczególnie tematyka relacji damsko-męskich.
Jak widzicie na moim przykładzie zachowania z dzieciństwa wskazują nam, co gra w naszej duszy i mogą być świetnym drogowskazem, czym moglibyśmy zajmować się w swoim dorosłym życiu. Dlatego warto sobie zrobić taką małą podróż w czasie.
A jak było u Was? Jakie zajęcia sprawiały Wam radość? Jestem bardzo ciekawa, czy miałyście swoje ukochane, dziecięce rytuały.
Laura
1 czerwca, 2020Jaki uroczy post! Tak wiele z tych rzeczy również robiłam. Zwłaszcza projektowanie ubranek dla lalek i udawanie, że jestem w programie kulinarnym. Jako dziecko bardzo lubiłam robić gadżety. Zawsze majstrowałam jakieś zabawkowe sprzęty i wyobrażałam sobie, co by to mogło robić. Kiedyś sama zrobiłam sobie ze starego segregatora zabawkowy laptop. Oj dużo takich rzeczy było. Gdybym dalej poszła tą drogą, może teraz byłabym wielkim wynalazcą, kto wie ✿
Magda
2 czerwca, 2020Hej Laura, dziękuję za miłe słowa:) Twoja dusza jest bardzo kreatywna:) Nigdy nie jest za poźno na spełnianie marzeń, więc jeszcze wszystko przed Tobą!:) Pozdrawiam cieplutko:)
justamoments.pl
22 czerwca, 2020Wspaniały wpis Magda. Zgadzam się by wrócić do dzieciństwa, przypomnieć sobie co nas radowało , fascynowało, o czym marzyliśmy. Zrobiłam to jakiś czas temu i moją najczęstszą zabawą była szkoła. Byłam nauczycielką. A dziś jestem nauczycielką jogi. 🙂 Kochałam książki. zaczytywałam się w Siesickiej i Musierowicz. Uwielbiałam tez pisać pamiętniki i szkolne opowiadania. Polski był ulubionym przedmiotem podobnie jak u ciebie. 🙂 a od dwoch lat prowadzę bloga . Zawsze pisałam pamietniki, a od kilku miesiecy poranne strony. I można by jeszce tak długo .:)
Magda
24 czerwca, 2020Dziękuję Justynko:) Cieszę się, że też dostrzegasz ten wpływ dzieciństwa na nasze dalsze wybory. Ja też uwielbiałam książki Musierowicz! Pamiętam, że z wypiekami na twarzy wypożyczałam z biblioteki kolejne tomy Jeżycjady:) Dzięki za komentarz, miłego dnia:)