Zaprzyjaźnij się z ciszą

Dodany przez Posted on 6 komentarzy

Kiedyś uciekałam od ciszy. Nie wydawała mi się interesująca. Była w niej coś niepokojącego, smutnego. Włączałam muzykę, nagrania, audycje radiowe, by słyszeć czyjś głos. Dziś wiem, że nie chciałam usłyszeć swojego.

ŻYCIE BEZ TELEWIZORA

Gdy osiem lat temu zamieszkałam ze swoim partnerem, wiedziałam, że w naszym domu nie będzie telewizora. Tak jest do dzisiaj i widzę same zalety takiego stanu rzeczy. Na początku znajomi i rodzina czuli się u nas trochę nieswojo. Oto nagle okazało się, że w domu jest cisza i trzeba usiąść i ze sobą rozmawiać;) Nie można włączyć telewizora i wpatrywać się w reklamy ani wiadomości. W związku z tym zostaje kontakt z drugim człowiekiem.

Gdy przychodzę do domu, uwielbiam ciszę, która w nim panuje. Uwielbiam ten czas, gdy możemy z Grzegorzem wspólnie usiąść na wygodnych fotelach, zapalić nastrojowe lampki, napić się pysznej herbaty i ze sobą rozmawiać. Tuż po porannej medytacji to dla mnie najmilsza część dnia.

CISZA TO TWOJA PRZYJACIÓŁKA

Obecne cisza towarzyszy mi przez większą część dnia. Tak bardzo się z nią zżyłam, że gdy jestem u rodziny czy znajomych, u których włączony telewizor jest codziennością, czuję się niespokojna, nie mogę zebrać myśli i skupić się na rozmowie z drugą osobą.

Kiedyś częściej słuchałam muzyki. Nadal mi towarzyszy. Podczas porannej jogi bardzo lubię włączyć indyjską muzykę relaksacyjną lub gdy mam ochotę potańczyć, włączam coś bardziej dynamicznego. Jednak zauważyłam, że nie potrzebuje jej tak często, jak kiedyś.

CZYNNOŚCI WYKONYWANE W CISZY

Od jakiegoś czasu domowe czynności wykonuje w ciszy. Gdy sprzątam i mam ciszę zamienia się ona w medytację. Staram się o niczym nie myśleć a tylko wykonywać daną rzecz najlepiej jak potrafię, z miłością.

Gdy piszę artykuł, nie włączam muzyki i nie zajmuję się innymi sprawami. Gdy ścielę łóżko, wkładam to całe swoje serce. Gdy przygotowuję posiłki, robię to w ciszy, dodaje dużo miłości. Cisza mi sprzyja. Dzięki niej jestem bardziej świadoma i skupiona.

Oczywiście nie jesteśmy w naszym życiu w stanie uniknąć wszystkich dzwięków. Muzyka jest cudowna, ale moim zdaniem warto też zaprzyjaźnić się z czymś, co mamy na wyciągnięcie ręki. Czymś, czego unikamy i się boimy.

Cisza jest piękna.  Tak o niej napisał Eckhart Tolle. ” Kiedy tracisz kontakt z wewnętrzną ciszą, tracisz kontakt ze sobą. Kiedy tracisz kontakt ze sobą, zatracasz się w świecie”.

A jakie są Wasze przemyślenia ? Lubicie ciszę w domu czy wolicie inne dzwięki?

Skomentuj Styl Doroty Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

6 Komentarze
  • Styl Doroty
    26 lutego, 2020

    Ja bardzo cenię sobie każdą ciszę, ostatnio u mnie w domu mało jej doświadczam, ale odnajdują ją zazwyczaj w sobie podczas różnych czynności, także joga pomaga mi się wyciszyć, i to jest piękne…

    • Magdalena
      26 lutego, 2020

      Dorotko, dzięki za komentarz. To prawda, nie zawsze jest nam dane doświadczać ciszy, ale, tak jak wspomniałaś, warto jej szukać w codziennych zajęciach czyt rytuałach. Pozdrawiam ciepło:)

  • Ula - wmojejnaturze.pl
    27 lutego, 2020

    Bardzo lubię ciszę i bardzo jej potrzebuję. W domu pełnym dzieci tej ciszy jest jak na lekarstwo. Choć lubię słyszeć śmiech i wesołe okrzyki moich dzieci (wrzaski i kłótnie już mniej;) ), to najbardziej lubię ciszę wczesnego poranka, kiedy oni jeszcze śpią i wieczora, kiedy już śpią:) Cisza mnie relaksuje, odpręża i pozwala na zebranie myśli. Jest niezbędna!

    • Magdalena
      27 lutego, 2020

      Ula, ja też najbardziej lubię ten spokojny czas o poranku. Dziecięce śmiechy i okrzyki na pewno mają w sobie dużo uroku i domowego ciepła. Ja mam obecnie kocie pomrukiwania;) Pozdrawiam serdecznie:)

  • puch ze słów
    28 lutego, 2020

    Kiedyś gdy byłam sama w domu to też grało radio muzyka tv. teraz gdy zostaję sama w domu jest cisza i ja. Ja i cisza. Tak odpoczywam. Zapalam boczne lampki lub świece robię kawę i biorę ciszę i cisza bierze mnie…. 🙂

    • Magdalena
      28 lutego, 2020

      Puch ze słów, widzę, że jesteś zaprzyjaźniona z ciszą;) czuję ten klimat bardzo dobrze:) Ja też jestem miłośniczką bocznego oświetlenia, lampek, lampeczek i innych światełek do tego stopnia, że praktycznie w ogóle nie zapalam górnego światła;)

Previous
Co się dzieje, gdy narzekasz na swojego partnera?
Zaprzyjaźnij się z ciszą